To prawda sztuczna ochotka jest kiepską przynętą. Jedynym miejscem, w którym może się sprawdzić są stawy zarybiane pstrągiem tęczowym... jedynym sensownym zastosowaniem tego wynalazku jest użycie go jako stopera podczas połowów na rosówki. W tej roli sztuczne robaczki świetnie się sprawdzają, ale jako sama przynęta zawiodły za każdym razem, gdy próbowałem ich użyć.